Śnieżnik – wejście zimowe
Szczyt Śnieżnika, znajduje się na granicy naszego Państwa. Wejście od strony Międzygórza nie powinno zająć więcej niż 3 godziny, a pod szczytem Śnieżnika czeka na nas schronisko PTTK.
Spis treści
Parking
Samochód zostawiłem na parkingu pod Skocznią (parking darmowy). Jest tutaj całkiem sporo miejsca i poza sezonem turystycznym nie powinniście mieć problemu znalezieniem miejsca. Będą na parkingu, warto zwrócić uwagę na wybór drogi – szlak czerwony biegnie wzdłuż strumienia Wilczka – mając go po swojej prawie stronie.
Szlak
Początkowo szlak prowadzi nas szeroką drogą, która łagodnie wznosi się ku górze. Pomimo tego że w moim odczuciu, szlaki w masywie Śnieżnika są dość dobrze oznakowane, to mijając mostek widoczny na zdjęciu poniżej, warto zwrócić szczególną uwagę na oznaczenia czerwonego szlaku.
Zaraz za nim szlak odbija w lewo – ja tego nie zauważyłem i poszedłem dalej Czarną Drogą. Patrząc na mapę to jest to całkiem fajna alternatywa, gdyż droga nie wyrywa tak mocno pod górę jak proponowany szlak czerwony. W odpowiednim miejscu, czeka na nas informacja o tym, w którym kierunku iść aby wrócić na szlak.
Wybierając wejście na Śnieżnik od strony Międzygórza, przechodzimy przez Halę pod Śnieżnikiem, za kilka chwil skręcimy w las i na widoki będziemy musieli poczekać dopiero gdy dojdziemy do schroniska PTTK pod Śnieżnikiem.
W drodze na szczyt, czeka na nas wąska ścieżka, w marcu miejscami dość mocno oblodzona, jednak obyło się bez raczków. Półka skalna z pięknymi widokami.
Warto podkreślić iż podczas mojego wejścia na szczyt nie spotkałem ani jednego turysty. Inni turyście pojawili się dopiero od momentu dotarcia do schroniska pod Śnieżnikiem, jednak wszystkich napotkanych podczas wejścia i zejścia, mógłbym policzyć na palcach dwóch rąk, wliczając dwa koty spotkane w schronisku 😉
Śnieżnik
Od początku do samego schroniska cały czas trzymamy się czerwonego szlaku, dopiero od schroniska musimy zmienić na chwilę kolor szlaku na zielony. Ostatnie podejście mimo że najbardziej wyrywało pod górę, to chyba była najprzyjemniejszą częścią, ze względu na śnieg, który się tu jeszcze utrzymywał.
Po wejściu na szczyt, możemy być pod wrażeniem rozległego rozrogu. Od Śnieżnika odchodzi sześć obszernych, spłaszczonych ramion, do tej pory nie spotkałem tak odmiennego krajobrazu z szczytu góry.
Mimo doskonałej pogody tego dnia, to na górze, wiatr nie pozwalał, aby zostać tam zbyt długo, dlatego po wykonaniu kilku zdjęć, wróciłem do schroniska. Pieczątki niezbędne do KGP – na szczycie nie widziałem owych, dlatego też przybiłem sobie pieczątki, znajdujące się w schronisku, przy kasie.
Wybierając drogę w dół wybrałem szlak niebieski, który właściwie przez cały czas prowadzi szeroką drogą. Warto zwrócić uwagę na jednym skrzyżowaniu, na odpowiedni wybór drogi, chociaż szlak jest dość dobrze oznakowany to szkoda byłoby się wracać. W takich wątpliwych sytuacjach, często korzystam z pomocy Mapy Turystycznej, która wskazuje mi, moje dokładne położenie.
W pigułce
- Start: Międzygórze
- Parking pod Skocznią – darmowy, w wysokim sezonie turystycznym może być kłopot z zaparkowaniem
- Pieczątki KGP znajdują się w schronisku
- W połowie marca – niemalże brak turystów
- Trasa zajmuje około 5 godzin