Szczeliniec Wielki – 919 m. n.p.m
Na Szczeliniec Wielki wchodziliśmy pod koniec czerwca 2019 roku. I to po zdobyciu Szczelińca Wielkiego rozpoczęła się moja przygoda z zdobywaniem kolejnych szczytów należących do Korony Gór Polski.
Spis treści
Dopiero szukając informacji na temat szlaków, którymi będziemy mogli dostać się na szczyt, przeczytałem o czymś takim jak Korona Gór Polski, jednak temat nie zainteresował mnie jakoś szczególnie, dopiero gdy stanęliśmy na szczycie, stwierdziłem że fajnie byłoby zdobyć całą Koronę…
Parking
Plan był dość prosty – wejść na górę… Błędem jaki popełniłem to niezbyt starannie wczytałem się w miejsca parkingowe, dlatego samochód zostawiliśmy w Radkowie. Już w Radkowie zaczynają się szalki i miłe widoki, jednak mogliśmy spokojnie podjechać pod samą górę, oszczędzając przy tym dodatkowe 3 kilometry w jedną stronę, które przydałyby się pod koniec, ponieważ ze względu na ograniczenia czasowe, musieliśmy nieco zmienić zaplanowaną trasę.
Szlak
Trasę rozpoczęliśmy około godziny 11:00 nieco inaczej niż zaplanowaliśmy, dlatego że auto zostawiliśmy pod Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Radkowie na ulicy Piastowskiej. Jak się jednak okazało była to lepsza opcja niż iść wg zaplanowanej trasy – przez miasto. Następnie przeszliśmy ulicą Łąkową, Piękną aż do ulicy Jagiellońskiej, która następnie przechodzi w „Szosę Stu Zakrętów”, dalej już wchodzimy na szlak.
Na właściwe wejście na szczyt wybieramy szlak niebieski. Podejście zaczyna się dość stromo, a więc nie ma co liczyć na lekką rozgrzewkę na początku. Jeszcze zanim doszliśmy do skrzyżowania szlaków, zorientowaliśmy się że na terenie Parku, aktualnie trwa impreza biegowa, tak więc co jakiś czas mijał nas jakiś biegacz.
Następnie wchodziliśmy już szlakiem niebieskim, aby pod sam koniec znów wejść na szlak czerwony. W moim odczuciu najbardziej męczący był pierwszy etap, a więc szlak niebieski.
Szczeliniec Wielki 919 m n.p.m.
Między innymi, ze względu na imprezę biegową, na szczycie panował całkiem spory ruch, jednakże i zwykłych turystów nie brakowało, do tego stopnia że w niektórych momentach, trzeba było iść gęsiego, nie mogąc wyprzedzać.
Na szczycie oczywiście istnieje możliwość obejścia skalnych labiryntów (odpłatnie), co zdecydowanie polecam. Moim zdaniem o wiele bardziej ciekawsze niż Błędne Skały.
Zejście
Na drogę powrotną wybraliśmy szlak czerwony w kierunku miejscowości Karłów, trasa prowadzi głównie schodami, po zejściu do skrzyżowania szlaków szliśmy dalej szlakiem czerwony, aby dotrzeć do skrzyżowania z szlakiem niebieskim – dokładnie tym samym, którym wychodziliśmy.
Powrotny szlak czerwony, okazał się całkiem przyjemny i wygodny.
Niestety na miejscu dość mocno zmodyfikowaliśmy zaplanowaną trasę, ponieważ początkowo mieliśmy przejść 23 kilometry, niestety ze względu na późny czas wyjścia na szlak, trasę skróciliśmy do około 10 kilometrów i tak około godziny 16:00 byliśmy ponownie na parkingu w Radkowie.
Sorry, za brak zdjęć – obiecuję że tam wrócę i zaktualizuję wpis 😉
Edit, 2023:
Bardziej rozbudowana trasa, wraz z zdjęciami: Szczeliniec Wielki od Radkowa przez Pasterkę