Jak wejść na Wysoką Kopę?
Jeden z tych szczytów, podczas których raczej nie możemy liczyć na spektakularne widoki, podejście nie jest zbyt trudne, tłumów raczej też nie spotkamy, jest za to czas na spokojną wędrówkę.
Spis treści
- Parking i wejście na szlak
- Szlak
- Wysoka Kopa
- Zejście – dalsza podróż
- Chatka Górzystów
- Droga powrotna – szlak czerwony
- W pigułce
- Mapa
Parking i wejście na szlak
Swoją wędrówkę rozpoczynam na Rozdrożu Izerskim, na które docieram kilka minut przed 10:00. Na Rozdrożu znajdują się właściwie dwa parkingi, jeden – większy po tej samej stronie co wejście na szlak, natomiast drugi znajduje się po przeciwnej stronie drogi – na przeciwko wejścia na szlak.
O godzinie 10:00 na parkingu tylko kilka samochodów, gdy zszedłem około godziny 18:00 parking był niemal cały zapełniony.
Już na samym początku moje plany uległy zmianie przez moją nieuwagę i zamiast wybrać szlak żółty, rozpocząłem podejście szlakiem zielonym. Do około połowy szlaku droga przejezdna przez samochody, aktualnie trwały na niej jakieś prace remontowe.
Szlak
Następnie szlak odbija w prawo pod kątem 90 stopni i tutaj rozpoczyna się właściwe podejście, po kamieniach i korzeniach. Na skrzyżowaniu szlaków czerwonego, niebieskiego i zielonego idę w prawo czerwonym i tutaj mamy chyba jeden z najładniejszych odcinków podczas całej wędrówki.
Co prawda nie ma tutaj spektakularnych widoków, ale jest to wąziutka ścieżka, lekko wznosząca się ku górze. Idąc nią dochodzimy do nieczynnej już kopalni kwarcu, tylko odrobinę zboczyłem ze szlaku, aby wejść na tern kopalni – to chyba jedyne miejsce w którym możemy liczyć na jakiekolwiek widoki. Niestety pomimo tego ze byłem niemal przekonany że da się przejść przez kopalnię to wróciłem na swój szlak, zatem szlak czerwony przed kopalnią mocno odbija w lewo, jeszcze kawałek idziemy leśną ścieżką i dochodzimy do leśnej drogi, a wkrótce do drogi asfaltowej.
W tym momencie dochodzimy do skrzyżowania gdzie w prawo można iść w kierunku kopalni, a w lewo idziemy dalej szlakiem czerwonym. Pisząc ten post, żałuję nieco że wybrałem szlak czerwony, a nie poszedłem za parą turystów przede mną, których zresztą później spotkałem. Żałuję dlatego, że przygotowując się do wyprawy sprawdziłem oczywiście trasę i z kopalni są na prawdę niesamowite widoki.
Z drogi asfaltowej szlak każe nam skręcić w prawo w las – na tabliczce nie ma oznaczenia że jest to droga na Wysoką Kopę, tutaj podchodzimy wąską ścieżką pod górę i ponownie wychodzimy na szeroką drogę leśną, która w prawo zaprowadzi nas do kopalni (to właśnie tutaj ponownie spotkałem wcześniej wspomnianą parę turystów), a w lewo na Wysoką Kopę.
Po chwili spotykamy dwójkę innych turystów szukających Wysokiej Kopy – jak się okazało, byli oni już pod wiatą, ale nie wiedzieli że, aby dojść na Wysoką Kopę trzeba iść jeszcze dalej ścieżką za wiatą – swoją drogą, dziwię się że brakuje tego oznaczenia.
Wysoka Kopa
Tak więc, żeby dojść na Wysoką Kopę, należy iść ścieżką za wiatą. Ścieżka może wydawać się dość długa i kilka razy wątpiliśmy czy to na pewno tutaj, jednak na końcu oczywiście dochodzimy do oznaczenia szczytu, po który tu przybliśmy.
Na szczycie spotkałem turystę który nieco w żartach skomentował „No, jeszcze 20 i święty spokój 😉 „.
Zejście – dalsza podróż
Oczywiście nie byłbym sobą, gdyby na jeden dzień zaplanował tylko taką krótką wyprawę, dlatego też Wysoka Kopa była dopiero początkiem mojej wędrówki tego dnia. Musiałem nieco się cofnąć tą samą drogą (czego bardzo nie lubię), aby wrócić ponownie na niebieski szlak i od tej pory już właściwie droga jest całkiem szeroka, spotykam coraz więcej rowerzystów.
Moim celem była teraz Chatka Górzystów i bardzo chciałem do niej wejść, ze względu na jej charakter, wygląd oraz historię, jednak jak to bywa w sezonie letnim, kolejki…
Natomiast zanim dotarłem na Halę Izerską szedłem cały czas szlakiem niebieskim i tym szlakiem zamierzałem dojść do celu, góry jednak miały zaplanowaną dla mnie inną drogą i finalnie doszedłem na miejsce żółtym szlakiem co mnie dość mocno zaskoczyło, jednak końcówka szlaku żółtego była bardzo ciekawa.
Dzisiaj gdy spoglądam na mapę wydaje mi się że musiałem zboczyć ze szlaku gdzieś w okolicach Złotych Jam, wg mapy szlak niebieski odbija w lewo. Jednak dzięki tej pomyłce mogę sfotografować pomnik Świętej Maryii.
Idąc dalej, dochodzę do tabliczki, która wskazuje iż do Chatki Górzystów należy skręcić mocno w lewo, jednocześnie wchodząc na szlak żółty. Tutaj jeszcze na początku była to zwykła szeroka droga, która mniej więcej od połowy zmieniła się w wąską, kamienistą ścieżkę, po drodze mijając Rezerwat Torfowiska Izery.
Chatka Górzystów
Już po drodze zapytałem się dwójki turystów jak wygląda sytuacja – tylko przewrócili oczami… zatem już wiedziałem że mogą zapomnieć o wejściu do środka. Po dotarciu na miejsce ludzi nie brakowało, średni czas oczekiwania w kolejce to 30 minut.
Usiadłem więc z boku, wtapiając się w tłum i po prostu chwilę poleżałem, zjadłem, podziwiając Halę Izerską – i warto tutaj poświęcić czas właśnie na podziwianie, ponieważ później tak samo jaki i wcześniej, nie będzie zbyt dużo okazji.
Wychodząc z Chatki, idę w prawo szlakiem niebieskim/żółtym – tutaj na drogowskazie zabrakło mi informacji o szlaku niebieskim. Droga asfaltowa, delikatnie wznosząca się w górę, całkiem sporo turystów pieszych oraz rowerowych.
Droga powrotna – szlak czerwony
W pewnym momencie trafiam do skrzyżowania z szlakiem czerwonym – to właśnie nim mam zamiar wracać, tak więc skręcam w prawo i na samym początku spotkałem tylko czwórkę turystów później aż do skrzyżowania z szlakiem żółtym ani jednego turysty, ale również zero widoków.
Na skrzyżowaniu szlaków oczywiście idę w lewo, w kierunku rozdroża Izerskiego. Szlak żółty to szeroka droga, po której spokojnie przejedzie samochód. Wiedząc, że mam jeszcze sporo czasu, po drodze znajdując lukę między drzewami, zatrzymuję się na kilkanaście minut, aby jeszcze przez chwilę pobyć sam na sam z górami.
Idąc w dół, doganiam co raz większą ilość turystów, to znak że w górach kończy się dzień i jestem coraz bliżej parkingu 😉
Po drodze mijam jeszcze pomnik ku pamięci leśniczego, który tragicznie zmarł w tym miejscu…
W pigułce
- Parking jest duży, jednak pojawiając się zbyt późno może być cały zajęty (zwłaszcza w sezonie)
- Trasa raczej mało widokowa
- Warto iść przez kopalnię
- Wejście na Wysoką Kopę – za wiatą, wąską ścieżką
- Chatka Górzystów – baaardzo dużo turystów