|

Wzgórza Lewińskie

Wzgórza Lewińskie postanowiliśmy odwiedzić przy okazji przywitania nowego 2020 roku. Bazę noclegową zlokalizowaliśmy w miejscowości Lewin Kłodzki.

Lewin Kłodzki był zupełnie przypadkowym wyborem – tutaj udało się znaleźć wolny domek na wynajem, 2 tygodnie przed sylwestrem.

Spis treści

Lewin Kłodzki

Aktualnie Lewin Kłodzki to wieś o zabudowie miejskiej. Sama miejscowość jest dość uboga w atrakcje turystyczne, żeby nie powiedzieć iż atrakcji i ciekawych miejsc nie ma w ogóle. Idąc przez centrum ma się wrażenie że większość mieszkańców stąd wyjechała, co widać chociażby po budynkach. W samym centrum można było co chwilę spotkać opuszczoną kamienicę/budynek.

Jednak z całą pewnością będąc w miejscowości warto zobaczyć most łukowy, który robi wrażenie. Mała atrakcyjność miejscowości zapewne przekłada się również na dość niskie ceny noclegowe. Lewin Kłodzki, z całą pewnością warto wziąć pod uwagę jako bazę wypadową w okoliczne góry, aniżeli samo miejsce, skąd wyjdziecie pieszo na szlaki.

Będąc grupą, zależało nam na wynajęciu domku ze względu na pełną niezależność – bez luksusów, a najlepiej z kominkiem i urządzony w górskim klimacie, pomimo tego że szukanie noclegu rozpoczęliśmy 2 tygodnie przed sylwestrem udało się! Mały domek dla 6 osób, kominek, kuchnia, łazienka.

Warto dodać że poza sezonem świątecznym/sylwestrowym wynajęcie domku na dobę to koszt 250,00 zł / doba. W okresie sylwestrowym zapłaciliśmy 500,00 zł / doba.

Z tego co zdążyliśmy się zorientować, w miejscowości znajdują się tylko 2 małe sklepy spożywcze.

Szlaki w okolicy – Wzgórza Lewińskie

Na miejsce dotarliśmy około 11:00, Wzgórza Lewińskie zaplanowaliśmy tylko na pierwszy dzień wędrówki jako rozgrzewkę przed dłuższymi trasami, a następnie wyjście nocne – noworoczne, dlatego też nie przeszliśmy zbyt wiele.

Wychodząc z miasta skierowaliśmy się w kierunku szlaku niebieskiego, aby dotrzeć nim do Przełęczy Lewińskiej – to właśnie w okolice Przełęczy Lewińskiej weszliśmy po raz drugi – 31 grudnia, aby tutaj na najwyższym punkcie przywitać nowy rok.

Będąc na Przełęczy Lewińskiej skręciliśmy w prawo, wchodząc tym samym na szlak czerwony i udaliśmy się w kierunku Przełęczy na Grodźcu, następnie szlakiem zielonym w drogę powrotną do Lewina Kłodzkiego.

Łącznie przeszliśmy około 6 kilometrów, trasa nie zachwyca jakoś szczególnie, ani nie jest wymagająca. Jeżeli mamy kilka godzin w zapasie, trasa jest idealna na pierwszy lub ostatni dzień pobytu.

Galeria zdjęć

A może tutaj...?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *